poniedziałek, 15 sierpnia 2022

Rzecz o kobietach stosujących przemoc domową

 Dziś równe 18-ście długich lat temu, byłam wtedy pełnoletnia i sięgająca 30-tki moja matka w akcie kłótni gdy oznajmiłam jej,że nigdy nie doczeka się wnuków bo nie chcę zakładać własnej rodzinki rzuciła we mnie torebką jaka padła na mój nos. Zamiast udzielić mi pomocy i iść np na pogotowie aby mi ten nos nastawili-czekała z tą decyzją pół roku i jeszcze zaprowadziła mnie do laryngolog dziecięcej z Marciniaka co nie mogła uwierzyć w mój wiek!!! 

Zwykle otwarcie mówi się o tym,że to mężczyźni mają skłonności do stosowania przemocy ale to jest figę prawda-kobiety także ją stosują jak i potrafią być równie okrutne jak płeć brzydka. O przemocy domowej nie mówi się głośno. Ukrywa się ją albo wogóle próbuje się ją zatrzeć ale ja publicznie nie spotkałam się z tym aby ktoś mówił, że jest bity. Wiąże się to z tym jak to ofiary przemocy domowej są tak manipulowane przez swoich oprawców czy oprawczynie,że oni próbują zrzucić poczucie winy na ofiary!!!

Otwarcie o przemocy domowej zwłaszcza jeśli sprawcą jest kobieta a szczególnie matka pisała Margarett Mitchell w swojej fajnej powieści "Przeminęło z wiatrem". Byli tam dorośli synowie-bracia Tarleton jakich biła własna matka!!! To już daje do myślenia,że matka ich musiała mieć niezłe problemy psychiczne, ponieważ kto normalny bije dorosłe dzieci lub wogóle podnosi rękę na dzieci czy współmałżonka???!!!

Gdybym ja wiedziała gdy po raz pierwszy czytałam "Przeminęło z wiatrem",że i mnie los podobny spotka jak braci Tarleton to bym swoją matkę w kosmos wystrzeliła!!! Niechaj się z nią męczą kosmici.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz