Niestety-moja prawdziwa w realu jak i w dokumentach data urodzenia to 10 czerwca. Jestem kobietą urodzoną za PRL-u jaka przeżyła charakterystyczny chów dla tej epoki. Bo moja matka nie miała wzorca matki i taki mi wzorzec przekazała jaki jej przekazała macocha jaka ją biła. Podczas gdy byłam na PWT czyli Papieskim Wydziale Teologicznym w roku 2017 miałam zajęcia po raz pierwszy z psychologii jak i uczył mnie wtedy tego przedmiotu ksiądz Janusz Michalewski. Mówił on między innymi o nadmiernym obciążeniu emocjonalnym więc i ja się pod to kwalifikuję, ponieważ moja matka pokazała mi gdy jej macocha była na łożu śmierci to moja matka pokazała mi umierającą swoją macochę gdy ta leżała w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim!!!
Byłam wtedy gdy tę jej macochę widziałam bardzo młoda ale do końca życia nie zapomnę jej jak leżała konająca w łóżku naprzeciwko drzwi i ja musiałam często nieść karb przeszłości swojej matki jaka miała tę macochę. Matka mnie biła. Czy to za dziecka czy też po osiągnięciu 18-tki aż do 30-tki gdy to uderzyła mnie w nos rzucając torebką i złamała mi nos jaki się krzywo zrosnął. To był 15 sierpnia 2004 roku. Do dziś nie wybaczę tego matce i nie chcę jej znać. Długich ponad 30ści la czekałam aż całkowicie zakaże się bicia dzieci w Polsce. Nie dało się przed tym mnie uchronić ale mogą skorzystać i inni na tym aby nie byc bitym dzieckiem.
Bicie to przejaw przemocy w rodzinie jak i powinno to już być dawno zakazane. Macocha mojej matki zmarła 9 października 1989 już w Wolnej Polsce i już nie było PRL-u. Nie wolno nikogo bić czy to dzieci czy osoby dorosłe. Pamiętam jak w 2002 roku czytałam taką ksiązkę-"Przeminęło z wiatrem" o Scarlett O'Harze. W książce tej byli przedstawieni bracia o nazwisku Tarletton jacy byli pełnoletni a mimo to ich matka ich biła. Ja wiem,że gdybym ja miała własną rodzinę to przeniosłabym ten wzorzec bicia dzieci i na swoje. Wiem i czuję to w środku, że będąc ofiarą przemocy domowej jak i będąc wychowywaną przez rudowłosą sierotę ze wsi niczym Ania z Zielonego Wzggórza dziś wiem, że przemoc niesie przemoc a agresja rodzi agresję...
Można grać głupa czy strzelać głupie miny przed lustrem ale prawda jest taka,że przemoc domowa może przybierać różne barwy od przemocy ekonomicznej po przemoc słowną bądź i fizyczną. Nie każda ofiara przemocy domowej zgłasza swojego oprawcę zwłaszcza jeśli jest od niego czy od niej zależna np finansowo. A klapsy to takie gruszki i nikt nie ma prawa karcić w ten sposób!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz